Działania, które zainicjowała kradzież kilku przedmiotów z kurtki w przychodni lekarskiej, ujawniły serię przestępstw, za które odpowiedzialność poniesie 44-letni mężczyzna. To efekt niezmiernej czujności, dociekliwości i niesłabnącego zaangażowania funkcjonariuszy Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu. Dzięki ich pracy podejrzanemu przedstawiono siedem zarzutów, a następnie został on tymczasowo aresztowany.
Policjanci zajmujący się walką z przestępczością przeciwko mieniu po gruntownym przeanalizowaniu zebranych dowodów oraz po zweryfikowaniu informacji zdobytych w trakcie postępowania, zidentyfikowali mężczyznę podejrzanego o kradzież kluczy do domu i auta, portfela zawierającego nie tylko pieniądze ale także dokumenty i karty płatnicze. Wszystko to zaginęło z kieszeni kurtki pacjenta wisiącej w przychodni lekarskiej. Po ustaleniu personaliów sprawcy, podjęli konkretne działania, które skutkowały aresztowaniem podejrzanego.
Już po zatrzymaniu 44-latka, czujni funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu doszli do wniosku, że mężczyzna ten odpowiada również za inne kradzieże. Wykryli, że dokonał on kradzieży w dwóch różnych sieciach drogerii – w pierwszej skradł perfumy o łącznej wartości prawie 11500 złotych, a w drugiej straty przekraczały 2100 złotych.
Ale to nie koniec jego przestępczej aktywności. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna pomimo zakazu wydanego na pięć lat w roku 2022, prowadził samochód. Dodatkowo, dwa razy skradł tablice rejestracyjne – jedne z nich zamontował na aucie, które nie było do nich przypisane. Co więcej, to auto było poszukiwane w związku z kradzieżą z włamaniem. Zarówno pojazd, jak i tablice zostały zabezpieczone.
Przez swoje dogłębne działania operacyjne policjanci zgromadzili obszerny materiał dowodowy, który posłużył jako podstawa do postawienia siedmiu zarzutów dla 44-latków. Trzy przestępstwa kradzieży odbyły się w stanie recydywy. Mężczyzna odpowie więc również za dwukrotne kradzieże tablic rejestracyjnych, umieszczenie skradzionych tablic na samochodzie, do którego nie były przypisane, oraz za ignorowanie wyroku sądu.
Sprawa po rozważeniu przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga- Południe zakończyła się w sądzie, gdzie na wniosek prokuratury podejrzany został umieszczony w areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.